Czasem wybieram się na strych. Jest to wyprawa, z której zawsze wracam z jakimś skarbem. Kiedyś znalazłam tam najwspanialszą książkę jaką kiedykolwiek miałam w rękach! Zajmuje bardzo szczególne miejsce na mojej półce.
Książka ma tytuł "Nasz dom" i jest pracą zbiorową wielu autorów wśród których są m.in Henryk Sienkiewicz, Eliza Orzeszkowa, Maria Konopnicka i Bolesław Prus! Wydano ją w 1912 roku co czyni ją jeszcze bardziej wyjątkową!
"Nasz dom" to, jak głosi podtytuł, wspaniały "Poradnik praktyczny gospodarczo-społeczny dla kobiety polskiej"! Jest w nim wszystko, co każda gospodyni powinna wiedzieć (od zakładania i prowadzenia gospodarstwa, przez wygląd ścian, podłóg, pokoi, ubioru i "hygieny" każdego mieszkańca, szczegółowego wyposażenia całego domu, wywabiania plam, pomocy ratunkowej aż do spraw prawnych).
Książka ma ponad sto lat, napisana jest przepięknym językiem! :D Każde zdanie z "Naszego domu" warte jest zacytowania! Wybrałam tylko kilka fragmentów:
"Chcąc utrzymać dom w porządku, a uniknąć plagi, zwanej domowemi porządkami, trzeba codziennie sprzątać gruntownie jeden pokój ażeby każdy miał swoją kolej raz na tydzień."
"Po skończonej chorobie odkazić całe mieszkanie, wszystkie rzeczy i książki, zabawki spalić, naczynia użyte do picia, jedzenia - wygotować w rostworze sodowym."
"Dzieci i młodzież (zarówno chłopcy jek i dziewczynki) powinny uprawiać rozmaite sporty takie jak pływanie, ślizgawka, wycieczki, przechadzki itp."
"Podróże poślubne są szkodliwe dla wielu młodych mężatek, które więcej w tym czasie spokoju potrzebują, niż niewygód, nadmiaru wrażeń i podniet."
"Kąpiel codzienna lub natryski pozostaną jeszcze dla wielu niedoścignionym ideałem, brak czasu, warunki mieszkaniowe i materyalne niestety większości utrudniają wykonanie tych zabiegów. Przy odpowiednich jednak chęciach można przy minimalnym wydatku urządzić prysznic pokojowy przenośny i stosować codzienne ablucye całkowite, wreszcie można myć się w miednicy od stóp do głowy codziennie, a 2 razy lub ostatecznie raz w tygodniu brać kąpiel. To ostatnie - jest minimalnem wymaganiem hygieny od kulturalnego człowieka."
"Z brudem i pyłem musimy walczyć bezustannie i szukać środków najskuteczniejszego przeciwdziałania. [...] Posadzka froterowana miła jest dla oka; czyszczenie jej nie przestało być barbarzyńską pracą nawet przy udogodnieniach: wycieraniu benzyną, pomadką, suknem i szczotką ciężką na kiju."
"Nożów nie myć nigdy bo tępieją. Brudne przecierać i oczyścić ostrza na deseczce obitej skórą, posypanej cegłą utłuczoną miałko i przesianą. Myć tylko trzonki z wodzie z mydłem."
"6 tygodni po porodzie - stanowi okres stopniowy rekonwalescencyi - okres połogowy. Przez ten czas nie kąpać się, żyć w abstynencyi, zimą lepiej nie wychodzić z mieszkania."
"Fartuch dla służących oddzielnie do słania łóżek, oddzielnie do przątania i kuchni. Jeszcze jeden fartuch w każdym dobrze zorganizowanym domy, zwłaszcza, gdzie są dzieci jest nieodzowny."
"Nigdy nie zwierzać się z żadną dolegliwością towarzyszom wycieczki. To źle oddziaływa."
*Pisownia oryginalna!
Ferdek oglądający film w 3D oraz Laura wpatrująca się we mnie z nadzieją na zabawę ;)
Zabawki spalić i nie wychodzić z domu w zimie po porodzie mnie rozwaliły!!! :)
OdpowiedzUsuńNieocenione są sposoby na przeżycie naszych przodków:)
Pozdrawiam i zapraszam
franiszkania.blogspot.com
Mnie dokładnie to samo :D! I podróże poślubne źle oddziałowujące :D!
UsuńHahahaha :D
UsuńOMG, cytaty mnie rozłożyły na łopatki!
OdpowiedzUsuńto Ty masz na tym strychu niezłe arcydzieła:)) Ja uwielbiałam buszować u mojej babci po strychu, znajdowałam tam i ksiązki i inne tym podobne cudeńka (O!kiedyś nawet pseudopamiętnik mamy:))
OdpowiedzUsuńPies w okularach jest boski! Drugi też! Więcej ich masz? :))
Psów czy książek? :D Psów więcej nie mam. Książki - owszem :>
Usuńczad!! :-) ciekawe co powiedzą za 100 lat o naszych poradnikach na temat wychowania dzieci, bycia perfekcyjną panią domu itp...
OdpowiedzUsuńBędą się śmiać z nas tak jak my z naszych prababek ;p
UsuńSwietne:)
OdpowiedzUsuńnożów nie myć, bo tępieją :D:D
OdpowiedzUsuń:))))
Laura jest cudowna... Ferdek zresztą też.
Pozdrawiam
Psy dziękują :) Bardzo im miło! :)
UsuńAle masz cuda na strychu! Ja wczoraj też znalazłam kilka starych książek- m. in. ABC Porządków domowych i zbiór felietonów ;). Ale nic nie przebije Twoich połogów i podróży poślubnych :(.
OdpowiedzUsuń:P
Buziak, Mery :*!
Fajne są takie książki! :D
UsuńMuszę mieć tę książkę!
OdpowiedzUsuńMoże można gdzieś ją nabyć? :) W jakimś antykwariacie? Patrzyłam na allegro, ale nie ma :(
Usuńnie wiem czy można ją nabyć, ale przeczytać można o tutaj http://www.sbc.org.pl/dlibra/docmetadata?id=34968 :)
UsuńŚmiejcie się śmiejcie:)) A noże w zmywarce nie tępieją?? I to jak! Mądra książka! Fajnie mieć taki skarb.
OdpowiedzUsuńjeju! myłam się! i wychodziłam! w połogu! :D o ja nieszczęsna ;D
OdpowiedzUsuńJa wychodziłam w połogu i przeziębiłam piersi. Wrogowi nie życzę :(
UsuńA o myciu się nie było mowy, tylko o kąpaniu, tzn.wylegiwaniu się w wodzie, a to jednak niezbyt higieniczne w połogu.
Zgadzam się z Karoliną, to mądra książka :)
Bardzo fajna ksiazka;-)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńDużo w niej mądrości, takich uniwersalnych :)
Genialne! Nie wiem która najlepsza ale przy "Podróżach poślubnych..." głośno się śmiałam... :)
OdpowiedzUsuńja też mieszkając w domu dziadków męża mam taki strych, garaż i piwnicę - a tyle tam skarbów że wejść się nie da by je upolować ale tą książkę też znalazłam w biblioteczce babcinej- tylko muszę się przyznać nie doceniłam jej:( odłożyłam na miejsce, teraz chyba wrócę po nią i się wczytam:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie wróć i przeczytaj! :D
UsuńChyba się w Laurze zakochałem :)
OdpowiedzUsuńxoxo
http://livingwithpepe.blogspot.com/