Wszystkie królewny jakie znam śpią do dwunastej. Jest to warunek konieczny do bycia królewną. Bo czy wstając wcześnie rano można być radosną, zarumienioną i beztroską? Wtedy, kiedy przerwano najpiękniejsze sny?! (Bo najpiękniej śni się po godzinie dziewiątej rano, wiem to z własnego doświadczenia).
Wstając wcześnie rano nie trudno jest wejść we framugę drzwi lub, co gorsze, potknąć się o własną nogę (tak, to możliwe). Królewna nie może mieć siniaków ani strupów! Fuj!
Poza tym wstawanie rano często wiąże się z pośpiechem. Bo trzeba zjeść śniadanie (płatki z mlekiem?), ubrać się w miarę ładnie (rozciągnięty sweter!?), umyć zęby i ogarnąć skołtunione włosy, a to wszystko w siedem minut! Tylko tyle czasu ma królewna na dotarcie z łóżka do autobusu jadącego w stronę pracy? Pośpiech jest wrogiem królewny!
Królewna musi mieć czas na przeciągłe ziewanie. Po przebudzeniu powinna beztrosko wylegiwać się w łóżku przez dziesięć lub piętnaście minut. Jest to czas na przyswojenie podstawowych informacji porannych czyli: jaki mamy dzień tygodnia, co nas dzisiaj dobrego czeka, jaki tort zjemy na podwieczorek itp. Potem królewna może (niespiesznie) udać się do łazienki by obmyć zaspane lico.
Niezwykle istotną cechą królewny jest jej beztroski uśmiech. Królewna musi spać do dwunastej, aby budzić się wypoczęta i w radosnym nastroju. Bo inaczej jak mogłaby zachwycać się świergotem ptaków?
Niestety, nie mam zbyt wiele z królewny. Zdecydowanie zbyt często muszę wstawać o szóstej rano. Poza tym kiedyś spałam (całą noc!!) na wielkich nożyczkach i wcale tego nie zauważyłam (a wiadomo jak mają królewny - ziarnka grochu itp.). Za to bardzo lubię królewnowe spódniczki!
Jak byłam mała miałam bardzo ładną sukienkę - kremową w brązowe kwiatuszki, z drobnymi falbankami. Nie chodziłam w niej prawie wcale bo była zbyt ładna i żal było ją "zużywać". Historia sukienki skończyła się tak, że bardzo szybko z niej wyrosłam. To był smutne. Teraz sobie nie żałuję i chodzę w królewnowych spódniczkach.
I tego też życzę mojej mamie i wszystkim innym mamom z okazji Dnia Mamy (który minął już dawno temu). Żeby mogły być królewnami ile tylko chcą! :)
Życzenia są bardzo spóźnione bo kompletnie nie mam czasu. Pochłaniają mnie strasznie przyziemne zajęcia (czyli praca). Z tego powodu do tej pory nie ogłosiłam zwyciężczyni konkursu, który był ze sto lat temu. Wygrała Amaranta!
A mnie się udało wziąć udział w Targach "Kraków ŁAŁ" (o których pisałam na Facebooku)! W kolejnych tygodniach będę na targach dziecięcych w Krakowie i w Warszawie. Strasznie fajnie, że mogę Was tam poznać i wymienić się kilkoma zdaniami :) Przygotowuję obrazki i plakaty na kolejny wspólny weekend. Mam nadzieję, że się zobaczymy! :)
I jeszcze kilka Menrzowych zdjęć (bo tak dawno nie pisałam...). Weekend majowy w sześciu ujęciach oraz Targi - w dwóch :)
Mery! A w Warszawie to kiedy będziesz?
OdpowiedzUsuńOgarnia mnie kolejna fala radości w związku z wygraną :) I czekam na nagrodę :):):)
Hurrrra!!!!
16 czerwca! O tutaj: https://www.facebook.com/events/142795449241062/ Może odbierzesz nagrodę osobiście? :>
UsuńTak! Do zobaczenia zatem :)
UsuńPiękne zdjęcia Marysiu!:)) Ja też jestem ten model co to do 12 w południe mógłby w łóżku gnić, i od prawie 4 lat nie dane mi zasmakowac tej rozkoszy:)
OdpowiedzUsuńEh, wszystkie kiedyś byłyśmy królewnami ;)
Usuńi wciąż jesteśmy!:)
UsuńWobec tego ja BYWAM :) :) :)
OdpowiedzUsuńO nie przyjechałam do Ciebie - to Ty przyjedziesz "do mnie" CUDNIE, kiedy? (pytam za Amarantą) :)
Tak jak pisałam Amarancie, 16 czerwca! :) https://www.facebook.com/events/142795449241062/ Zobaczymy się wtedy??? :)
UsuńAle znakomite zdjęcia.
OdpowiedzUsuńI nie wiedziałam, że jestem królewną :)
ale tylko w weekendy i jutro.
OdpowiedzUsuńot co!
:D Całe szczęście, że masz te weekendy!
UsuńTo może i do Poznania zawitasz jakoś kiedyś ? ;) no to masz takie podróże małe i duże ;)
OdpowiedzUsuńMoże :) Dawno w Poznaniu nie byłam!
UsuńDo twarzy Ci w tych spódniczkach ;) i jesteś naszą Królewną, nawet jak zaprzeczasz ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńEch..ja z krolewny to mam tylko muchy w nosie i spodnice. W szafie. :)
OdpowiedzUsuńNastępnym razem jak sie zatnę będę bacznie obserwować czy krwawię na niebiesko! Z opisu jak najbardziej wynika że jestem księżniczką!
OdpowiedzUsuńhaha chciałabym być taką królewną;)
OdpowiedzUsuńjak zwykle ślicznie!
cudne zdjęcia Wasze..i te wszystkie Twoje projekty:) cudo!
Zdjęcia i Twoje pomysły - na wysokim poziomie,pozdrawiam księżniczkę.Jola
OdpowiedzUsuńPiękne! Kończy się właśnie tydzień księżniczkowania, i spania do 12, ech...
OdpowiedzUsuńUściski :)
Bycie królewną odpowiadałoby mi, że ho ho!
OdpowiedzUsuńRealia jednakże nijak się mają marzeń :(
pozdrawiam
Piekna zdjęcia... nie chce się wychodzić z Twojego bloga...!
OdpowiedzUsuń