czwartek, 6 grudnia 2012

Rodzinka



To jest najprawdziwsza na świecie rodzinka.

Wcale nie powstała w mojej głowie!

Pewnego dnia dostałam maila od Ali. Czy mogłabym narysować ich portret rodzinny?
Świetna sprawa! Mówię Wam!

Ala (z reguły) nosi włosy splecione wokół głowy. Uwielbia swoją krótką sukienkę w paski i dżinsową kurteczkę - z tym zestawem się ostatnio nie rozstaje!
Ma męża, dwie cróeczki - Hanię i Felkę oraz kota Stefana.

Mąż ma na imię Michał i jest wielkim fanem FC Barcelony (jego ulubioną bluzą jest ta z logo Barcelony!). Lubi wygodne, casualowe ubrania takie jak: tiszerty, dżinsy, konwersy (oraz rzemyk na szyi).


Hania to energiczna, rozczochrana dziewczynka, która czerpie energię z kosmosu (prawdopodobnie). Uwielbia swoją Lalusię w ubranku w paski. Ma młodszą siostrę Felkę, która mieszka sobie w brzuchu mamy.

A Stefan? Typowy, szarobury dachowiec!

Taka to wesoła rodzinka :)



A teraz wyobraźcie sobie taką historię:

Pewnej nocy (a był to sam środek bardzo ciemnej nocy!) przebudziło mnie dziwne uczucie, jakby ktoś delikatnie dotykał mnie po głowie (trochę to straszne, ale wcale się nie bałam!) .

Ponieważ sen mam bardzo mocny (kocham spać!), nie obudziłam się do końca i znalazłam się w dziwnej fazie pomiędzy snem a jawą. Dlatego bez zastanowienia uznałam, że to mój pies Ferdek (o Ferdziu było tu: Klik!). Że drapie mnie po głowie łapką bo chce wejść pod kołdrę! Nie otwierając oczu podniosłam kołdrę i powiedziałam, żeby wskakiwał. Pospieszałam go (bo zimno!), a on dalej drapał!
I to mnie ostatecznie obudziło (a Ferdek przecież nigdy nie śpi ze mną w łóżku!).

Podniosłam głowę, a tam...
JADZIA!!! Tak! Jadzia! Mój (i Menrza) jeż!


Jadzia???
Co Jadzia robiła w moim łóżku! 

Wyobraźcie sobie, że Jadzia wspięła się po mojej torebce (wiszącej na rogu łóżka) i przyszła zobaczyć co u mnie słychać!

Jadzia, jak każdy jeż, jest zwierzątkiem nocnym i kiedy wszyscy (ludzie i psy) śpią, biega po pokoju.

W nocy byłam chyba zbyt śpiąca, żeby dziwić się wyczynom Jadzi. Zdjęłam torebkę, żeby Jadzia więcej się nie wspinała i momentalnie zasnęłam.

To była dziwna noc.

Po pewnym czasie znowu zostałam obudzona. Coś dreptało po moich nogach, a stronę pleców!

Tym razem wspięła się po zasłonie.

Słyszeliście kiedyś o jeżu, który wspina się po zasłonach???

fot. Monsz
 

21 komentarzy:

  1. hehe, o takim jeżyku to wcześniej nie słyszałam:)
    Ale fajniutko, że się nią opiekujecie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten pyszczek mówi wszystko!
    Mery cudna rodzinka, uwielbiam Twoje Mery Selerowe rysopisanie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczny rysunek :)
    A jeż świetny :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Jadzia na zdjęciu ma minkę jakby właśnie planowała następną wspinaczkę :D może chce się zamienić na łóżka? :>

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaka cudna rodzinka! Moja czarna Czarnuszka (która jest kotem) czasem w środku nocy nabiera ochoty na grę w "rzuć mi kulkę z folii aluminiowej, a ja ją przyniosę!" Czarnuszka to trochę kotopies, a ale Twoja Jadzia też musi być jakimś miksem- no bo jeż i zasłony? Pozdrawiam Ciebie i Jadzię ;).

    OdpowiedzUsuń
  6. Jesteś pierwszą osoba, o której słyszałam, że śpi z jeżem w łózku... To brzmi jak początek jakiegoś dowcipu :-) Musisz mieć bardzo mocny sen, jeśli nie czułaś tych wszystkich igieł ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczęśliwa rodzinka z nich :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jadzia wspinająca się po zasłonie bardzo działa na moją wyobraźnię... ;)
    PS Mała Hania świetnie Ci wyszła... :)

    OdpowiedzUsuń
  9. :) super portrecik rodzinny, a Jadzia to może po kieszonkowe do tej torebki szła, a jak już sobie wybrała, to postanowiła jednak zapytać :). Jesteś pewna, że to nie z tej radości na zasłonach dyndała ;)?

    OdpowiedzUsuń
  10. taka rodzinka to jest coś ! ;) pięknie , a Jadzia kochana istotka dałabym jej buzi w nosek ale , że robale je to blee ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale mnie rozbawiła ta mała, sprytna Jadzia :)) właśnie czytałam Mężowi swemu o Jadzi i jej wybrykach :))

    Rodzinka fantastyczna !

    P.S.
    ja też kocham spać :)

    OdpowiedzUsuń
  12. obstawiam tak jak Jo, ze Jadzia po kieszonkowe się wspinała, a to kieszonkowe to pewnie na bilet do wesołego miasteczka coby na tej piszczącej karuzeli się pokręcić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha :D Karuzelę rzeczywiście jej wtedy zabrałam bo nie dałam rady spać :P Może przyszła mnie przekonać, żebym jej jednak oddała.

      Usuń
  13. Jadzia jedząca robale, wspinająca się na po firankach. Chciała się pobawic z Pania. A Pani śpi. Pani żyje w dzien: jakie to dziwne!

    OdpowiedzUsuń
  14. A ja się zastanawiałam skąd Sprężynka bierze tyle energii, a to z Kosmosu ją pobiera! Cwaniara !!! ;)
    Co do Jadzi to myślę sobie, że jeże nie wspinają się po firankach, bo w lasach nie ma firanek :) a jak już się jedna znalazła to trzeba było się na nią wspiąć I BASTA :)))
    Kieszonkowe jest całkiem możliwą opcją, w końcu Jadzia dorasta... Nie obejrzysz się, a przyprowadzi do domu przystojnego Jeżyka ;)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Jadziula przypomina mi mojego chomisia - tez robil takie eskapady:))
    pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  16. naprawdę masz jeża domowego? Nie no nie mogę! Świetny blog! Świetne historie i rysunki! Wciągam się!

    OdpowiedzUsuń
  17. uwielbiam twojego bloga! ta rodzina wygląda jak moja tylko u nas brzuszka brak

    OdpowiedzUsuń