Lis Paweł nie wiedział co robić tej słonecznej niedzieli.
Kiedy pada deszcz to wszystko jest jasne! Można pograć w grę planszową, policzyć krople deszczu na szybie, albo uszczelnić okna przed zimą. Oczywiste jest, że wtedy nie wychodzi się z domu (mokre futerko bardzo ziębi liski, a poza tym nieprzyjemnie pachnie).
Co robić w słoneczny dzień? Jazda na rolkach jest niebezpieczna bo można potłuc sobie kolana. Bieganie powoduje nieprzyjemną zadyszkę. Lisek Paweł mógłby ewentualnie pograć w podchody, ale nie ma aż tylu kolegów. Rower też byłby do zniesienia (w ostateczności!), gdyby miał napompowane koła.
Siedział więc lis Paweł na ławce przed domem i wzdychał z nudów. Międlił w łapce kawałek nitki wystającej z jego sweterka (aż spruł jego spory kawałek). Coraz bardziej dobijała go monotonia lisiego życia.
Wreszcie (po godzinie) do lisa Pawła przyszła gęś. Była to gęś z sąsiedztwa, znana ze swoich skłonności do stołowania się u obcych. Nie przepadała za gotowaniem. "Jaki to sens siedzieć w kuchni, skoro można zjeść obiad u sąsiada" - myślała i wychodziła z domu. Tego dnia (był to wtorek) wpadła do lisa (bo wyglądał na takiego znudzonego!).
Gęś usiadła na ławce i chrząknęła znacząco. Wystawiła twarz do słońca i wesoło pomachała nogami (odzianymi w całkiem ładne lakierki). "Ależ jestem głodna!" - powiedziała zalotnie. "Zjadłabym knedli ze śliwkami. Z masełkiem i łyżeczką kakao w proszku. Do tego wypiłabym sok z marchewki i jabłka. Niezbyt schłodzony, ale też nie ciepły"
Lis spojrzał leniwie na gęś. Westchnął głęboko i niespiesznie wstał z ławki. Tak się akurat składało, że miał w zamrażarce trochę knedli śliwkowych, które zrobił w zeszłym tygodniu.
--------
Rysunek liska i gąski zrobiłam na zlecenie Kasi, która napisała zestaw historyjek z tymi zwierzątkami w rolach głównych. Prawdopodobnie będzie z tego coś więcej.
Obrazek zamieszczam za jej zgodą :) Pozwoliłam sobie stworzyć do niego swoją historyjkę, tak na szybko.
Wszystko ostatnio robię "na szybko". Tyle spraw! Tyle załatwiania! Rysowania! Pakowania! Mailowania! Wymyślania!
Tak się (zupełnie przypadkiem!) złożyło, że Monsz i ja otwieramy sklepik na Grodzkiej w Krakowie! Nie mogę spać, nie mogę jeść!
Czy zwróciliście kiedyś uwagę na to, co w Krakowie kupują turyści? Głównie chińszczyznę! Plastikowe ciupagi, chińskie koszulki z napisem "I love Kraków", niezbyt urodziwe gliniane smoki...
Bunt!
Spinamy szyki i wychodzimy na przeciw z silną gwardią POLSKICH, NAJPIĘKNIEJSZYCH, produktów RĘCZNIE robionych. Wiele dni i nocy spędziłam na przeczesywaniu internetów poszukując twórców rzeczy oryginalnych, starannie wykonanych i niepowtarzalnych.
Niech przybysze z obcych krajów zobaczą na co nas stać!
Won z chińszczyzną! :)
Nie mam zgody od osób, które już teraz zgodziły się z nami współpracować. Jednak pozwolę sobie pochwalić się Wam ich dziełami. Bo JEST się czym chwalić!
Lista jest niepełna, z niektórymi osobami wciąż negocjujemy ;)
Agea,
Jeje,
Betsy,
Tulaj,
Marysza,
Kollale,
Niechajowie,
Mia mi,
Jarecka,
Galeria Miau,
Fandoo,
Terakoty,
For.rest,
Alala,
Magiczne Atelier,
Inki Pinki,
Poziomkarnia,
Kura D.,
a na deser Bebeluszek!
Nie sposób zaglądnąć we wszystkie kąty internetu dlatego serdecznie proszę - jeśli znacie kogoś, kto tworzy coś wyjątkowego (może to Wy we własnych osobach!) - piszcie! Jest jeszcze mnóstwo osób, do których nie zdążyłam zaglądnąć. Przepraszam Was i tłumaczę się od razu, że bardzo brakuje mi czasu :(
Na wszystkie ewentualne maile odpowiem po 3 lutego bo jutro jedziemy z Menrzem w podróż! Musimy wydać ostatnią moją wypłatę (tę z rzuconej w Sylwestra pracy). Jak zaczynać nowe życie to całkiem od zera! ;) Hm, gdybyśmy wcześniej wiedzieli o sklepiku, raczej nie kupilibyśmy biletów w podróż. Ale nie wiedzieliśmy, więc czeka nas ciekawa przygoda!
Pozdrawiam!!!
Pięknie!
OdpowiedzUsuńGratuluję odwagi i ściskam kciuki za powodzenie w realizowaniu marzeń:)
A na Grodzkiej odwiedzę Was niechybnie! napisz tylko, kiedy ruszacie.
I Bebeluszkowe rysunki do nabycia - super!
Pozdrawiam!
Na początku lutego ruszamy! :)
UsuńBebe? Słyszysz to? :)
Oczyma duszy widze tlum japonskich turystow przylatujacych do Krakowa po rysunki Bebe :-)
UsuńNie gadać tyle na mój temat, bo czkawki dostaję i z rosnącej tremy na scenę nie wyjdę.
UsuńKaczko - tak będzie!
UsuńBebe - oswajaj się;-)
Na Grodzkiej! Grodzka to centrum wszechswiata. Niech tenze wam sprzyja! Znam droge :-)))
OdpowiedzUsuńA z chinszczyzny to tylko sajgonki :-)
Oby! Ostatnio widziałam na Grodzkiej morze turystów. Już miałam zacząć uciekać!
UsuńMocno trzymam kciuki! I nie mogę się doczekać momentu, w którym będzie można odwiedzić Was sklep! Pozdrawiam i szerokiej drogi! :)
OdpowiedzUsuńNa początku lutego! Zapraszamy! :D Damy znać, będzie o tym głośno! :>
UsuńA ja mam takie pytanie "nie z tej ziemi" :) W jakim programie (czy też nieprogramie) tworzysz rysunki ? Są cudowne :)
OdpowiedzUsuńNajpierw na kartce papieru, a potem w photoshopie ;)
UsuńTo i nasze pierogi bierta;)
OdpowiedzUsuńDumnam z Ciebie za te garście i odwagę i oddech pełną piersią!
OdpowiedzUsuńKciuki zaciskam u wszystkich kończyn. Od dziś rysuję już tylko ustami!
Zaszczyt występować w tak doborowym towarzystwie! Serio.
I jeszcze na myśl do zwerbowania przychodzą mi:
Olga z czapkami: http://handmadebyolga.blogspot.de/
Kura z kurami: http://kura-d.pl/
Magoomama ze zwierzyńcem w miniaturze: http://magoomama.blogspot.de/
Czary-Maryś magiczna: http://czarymarys.pl/
Pan Pepe filcowy: http://panpepe.pl/
Ugly Toys: http://www.uglytoys.com.pl/
Bardzo studio z torbami: http://www.bardzostudio.com/
Zaprzyjaźnione Toruńskie studio Matyldy: http://www.yoyo-design.com/
Coś mi się lista nie kończy, tyle tych cudnych ludzi w internetach! :)
Kura już jest z nami! ;)
UsuńMamma mia, wstyd, że do tylu twórców jeszcze nie napisałam. Nie mogę się pozbierać z czasem. A zaraz wyjeżdżamy!
I jeszcze na Twój mail nie odpisałam. Wstyd jak nie wiem.
Zaciskam kciuki !
OdpowiedzUsuńPodpowiadam:
http://anaci.blox.pl/html ,
http://madeinkasia.blogspot.com/
Dzięki, dzięki! Już patrzę! :)
UsuńSklep z marzeń będzie jak z bajki!
OdpowiedzUsuńNo ba! A Wilk nocą będzie szefem całej bandy. Aż strach pomyśleć co tam się będzie działo po zamknięciu.
UsuńGratulacje !! Już sie nie mogę doczekać. Patrząc na listę osób, których prace będzie można spotkać w Waszym sklepiku juz widać, że będzie on wyjątkowy :)
OdpowiedzUsuńA i ja wyślę do Was maila. Może i moje prace Wam się spodobają
Pozdrawiam serdecznie
Kasia
wielkie gratulacje mocno dopingujemy
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tym sklepikiem, trzeba walczyć o terytorium i wypchnąc chińszczyznę!:))
OdpowiedzUsuńTo ja już planuje wycieczę rodzinną do Krakowa!
OdpowiedzUsuńMiłej podróży Wam życzę !!!!!!!!
Czuję się onieśmielona tym prześwietnym towarzystwem... Gdzie tam Jareckiej z Zaogonia na salony...
OdpowiedzUsuńżyczę udanego wyjazdu!!! o oby sklepik został sławny i przyciagał tłumy!! :D
OdpowiedzUsuńPo pierwsze: jak to możliwe, że jakoś przechodziłam obojętnie obok Was na kilku "Targach"? Po drugie: cudnie tu u Was, ładnie i zabawnie. Po trzecie: sklepik i to przy Grodzkiej: juhuuu! Po czwarte- ostatnie: jakby już Monsz Twój osobisty stracił wszelkie obiekty do fotografowania, a w ramach fotouzależnienia poszukiwał takowego- oddam Mu moją Leśkę, żeby delirium zatrzymać. Och! jakie foty!
OdpowiedzUsuńCudnie! Cieszymy się bardzo i obawiamy się, że my wydamy tam całą pensję ;)
OdpowiedzUsuńSelery gratuluje i jak tylko będę w Krakowie zajdę i do was:)
OdpowiedzUsuńmogę polecić
http://www.czary-marys.pl/
Wspaniale, gratulacje!
OdpowiedzUsuńBędzie piękny sklep:)Zapraszam w swoje progi:)Może coś wpadnie Wam w oko:)madebymalii.blogspot.com
OdpowiedzUsuńGdybym nie znała tego bloga, to byłabym przekonana, że bajka skończy się obiadem z gęsi ;).
OdpowiedzUsuńPowodzenia ze sklepikiem! Jak będę w Kraku, to przyjdę tam jako Apacz :)