czwartek, 9 sierpnia 2012

Wind


Jak się leci samolotem to można z góry wypatrywać swój dom i dom sąsiadów i babci. Można obserwować samochody i zastanawiać się dokąd jadą. I podziwiać geometryczność pól uprawnych. I wszystko wydaje się takie strasznie malutkie i śmieszne. Bo będąc na dole droga z domu do sklepu to całe kilometry do przemierzenia. A z góry... to tylko jeden centymetr odległości. U góry zmienia się sens wszystkiego. Nagle odczuwa się potrzebę częstego podróżowania - bo przecież wszystko jest tak blisko! Wystarczy 60 minut i... Paryż! Albo Malta! Albo Sztokholm! 60 minut to idealny czas na przeczytanie całej babskiej gazety i kilku rozdziałów Muminków.

Myślę, że kiedyś (być może całkiem niedługo) zwyczajni ludzie będą mieli własne samoloty, tak jak teraz samochody. Wtedy na spacer z psami będzie się latać do Wiednia :)

Rozalinda (cóż za wyszukane imię) leci właśnie swoim własnym samolotem marki Daewoo (może nie jest to najlepsza marka, ale za to niedroga i oszczędna). Leci odwiedzić swoją przyjaciółkę, która mieszka w Liverpoolu. Przed chwilą minęła Ogród Zoologiczny, w którym działy się niezwykłe rzeczy! Nie mogła uwierzyć własnym oczom w to co tam zobaczyła! Niestety leciała dosyć szybko, więc nie przyglądnęła się wszystkiemu tak dokładnie jakby chciała.
Ale żeby takie rzeczy działy się w zoo...?
Spostrzegła również, że całe to wydarzenie fotografował jakiś reporter w krótkich spodenkach. Widziała też małego tapirka, który się go przestraszył i uciekł do domku.
A pozostałe zwierzęta? Mamma mia, cóż one wyprawiały!
Rozalinda dosyć szybko przeleciała nad zoo swoim niezawodnym samolotem Daewoo. Ale zdążyła jeszcze na chwilkę obrócić głowę w jego stronę i spostrzec w rogu (przy ogrodzeniu z lamami) małego chłopca w towarzystwie tajemniczego misia z balonikiem w ręce...

Co dziwnego działo się w zoo? Co robiły zwierzęta? Kim jest chłopiec i miś z balonikiem z łapce?
Dziś jest już za późno na rozwiązywanie takich tajemnic. Już pora spać!




24 komentarze:

  1. :-)Rozumiem,że będzie z tego książka! Super historyjki. Tak na początek dnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ah, chciałabym jak nie wiem co!
      :) Miłego dnia!

      Usuń
    2. Ja też, ja też chcę książkę!I to z autografem koniecznie!Ale samolotu "spacerowego" to nie chcę - mam lęk wysokości:/

      Usuń
  2. jak zawsze zadziwiasz nas swoimi opowieściami i rysunkami:)))) cudnie!

    OdpowiedzUsuń
  3. już chyba wiem, co będzie się działo dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też bym wsiadła do tego samolotu i poleciała gdziekolwiek bądź ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. bajki byś ty mogła pisać. Właśnie, będzie książka o krakowskich zwierzętach z ZOO?
    Piękna historia. Szkoda, że nie mam własnego samolotu, poleciałabym z tulajkami do W-wy, byłoby prędzej. A z góry oglądalibyśmy zwierzaki w tamtejszym ZOO, do którego wszystkich tulajów nie sposób zabrać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, masz rację. Byłoby Wam dużo wygodniej lecieć samolotem!
      Ale podróże z Tulajami są zawsze fajne, niezależnie od środka transportu ;) Wiem coś o tym!

      Usuń
  6. bajki byś ty mogła pisać. Właśnie, będzie książka o krakowskich zwierzętach z ZOO?
    Piękna historia. Szkoda, że nie mam własnego samolotu, poleciałabym z tulajkami do W-wy, byłoby prędzej. A z góry oglądalibyśmy zwierzaki w tamtejszym ZOO, do którego wszystkich tulajów nie sposób zabrać.

    OdpowiedzUsuń
  7. Teraz to Ja przez najbliższe dni nie zasnę:)będę się zastanawiać co to za tajemnica.
    Przyznaje że na dzień dzisiejszy jesteś moją ulubioną bajko-pisarką dla małych-dużych dzieci:)
    Rozalinda urocza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :):) To strasznie fajnie :) :) Bardzo mi miło :)
      A tajemnice się ujawnią prędzej czy później :)

      Usuń
  8. Zwierzęta się zbuntowały i zajęły miejsce ludzi! oo teraz to one zwiedzają zoo, a ludzie ich zabawiają :O uwielbiam Twoje historyjki i te urocze ilustracje! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To też jest ciekawy pomysł :>
      Ale mam nieco inny!
      :)

      Usuń
    2. Ciekawa jestem cóż wymyśliłaś! ;D

      Usuń
  9. Uwielbiam tajemnice ;) czekam w napięciu na cd.

    Uwielbiam też Twoje rysunki, fantastyczne są !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe :D Ja też czekam na napięciu co mi się tam dalej napisze/narysuje ;)

      Usuń
  10. jestem za lataniem na spacery, może nie z psami, ale po prostu ;)
    czekam z niecierpliwością, może jeszcze dożyję hahaha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że dożyjemy! :)
      Możliwe, że będziemy wtedy 80-letnimi staruszkami ;)

      Usuń
    2. o to już niedługo hahaha

      Usuń
  11. Świetne rysunki i blog :) Obserwuje i liczę na to samo http://iloveitblog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozalinda piękny szal (niemalże) jak Mały Książę Ma!
    Ależ się cieszę, że do Ciebie trafiłam... to dzięki Maryś!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oja, rzeczywiście jak Mały Książę! :)
      Ja też się bardzo cieszę, że tu trafiłaś :) Witam :)

      Usuń
  13. ha, dawno nie byłam i się miło zaskoczyłam, bo miałam dwa w plecy:) ( posty )
    I przynajmniej mam teraz uśmiech na mordce:)
    pozdrawiam Mery:)

    OdpowiedzUsuń