Tak. Znowu lalka.
Uszyłam jej ciało, a moja kuzynka Justyna uszyła piękną sukienkę.
Sukienka uszyta jest z koła, więc jest straszliwsko szeroka i lalka może w niej tańczyć i kręcić się dookoła i wyglądać jak królewna na balu. Ma ramiączka z falbanki i w ogóle jest niesamowita!
Ciało uszyte igłą ręczną. Sukienka bardzo starannie uszyta na maszynie - czynnie obserwowałam cały proces jej tworzenia!
Też bym chciała szyć na maszynie.
W ogóle to Justyna tworzy niesamowite rzeczy na drutach. Zrobiła zestaw ślicznych czapeczek i bucików dla swojego malutkiego synka.
Pojechałam do Justyny moim małym, śmiesznym samochodzikiem. Całe szczęście, że mi nie wybuchł.
Bo podobno samochody bardzo łatwo wybuchają:
-Mój dziadzio zaglądnął pod maskę mojego auta i powiedział, że "taki brudny silnik to straszne niebezpieczeństwo! Wystarczy iskra i to wszystko się zapali". I wybuchnie!
-Monsz mój w czasie jazdy zasugerował, "żebym lepiej spaliła całą zgromadzoną benzynę (zgromadzoną w jakiejś tam róże czy czymś) zanim przełączę samochód na gaz bo połączenie benzyny i gazu jest bardzo niebezpieczne!" I samochód może wybuchnąć!
-Tato mojego Menrza powiedział, że "jeżdżenie z takimi klemami jest bardzo niebezpieczne. Bo wystarczy iskra i...". I samochód może wybuchnąć.
I jak ja mam się nie bać jeździć samochodem?
-----
Dodam, że bardzo lubię mój samochód :) Zmieniłam mu te nieszczęsne klemy, wyczyściłam silnik i w ogóle. Nie powinien wybuchnąć. Tak myślę :)
Lala jak malowana:) Mój pierworodny wie coś o wybuchaniu samochodów, jego zabawom autami towarzyszą zawsze głośne eksplozje!:)Mogę podpytać co i jak:)
OdpowiedzUsuńOoo, to byłabym wdzięczna :) Może podpowie mi coś sensownego ;)
UsuńJuż wiem wszystko, możesz być spokojna, bo do wybuchów samochodów dochodzi jedynie wówczas gdy zamiast benzyny do baku wleje się paliwo przeznaczone dla promów kosmicznych albo błoto!
UsuńUf, podziękuj synkowi! Będę bardzo uważać, żeby nie tankować mojego samochodu paliwem dla promów kosmicznych i błotem! Nic mi już nie grozi :)
UsuńMasakra z tym Twoim autkiem, dbaj mi o siebie ;/ a nie takie ryzyko uskuteczniasz ;/ bardzo nieładnie !!! Proszę to zmieścić ! Uwielbiam Twojego bloga i mam zamiar jeszcze wile lat Cie poczytywać , więc może rower ? ;) Buziaki ;*
OdpowiedzUsuńO nie nie niiee :) Rower odpada :) Lubię mój wymarzony samochód!
UsuńStraszne rzeczy powiadają,nie znam się na samochodach ale żeby cię tak straszyć nie ładnie:)Zamiast tego mogliby zrzucić się na lepszy model:)))
OdpowiedzUsuńLala cudna jak z obrazka:)
Ale ten model wcale nie jest zły :) Każdemu modelowi może grozić to samo :> Dlatego trzeba dbać o swój samochód!
UsuńSzczęśliwie jak dotąd nie wybuchł. Lala niezwykle Mery'owa :)
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod Igą!!!Mogliby!Zostaję u Ciebie !Twoje rysunki są tak eteryczne...A poczucie humoru-moja bajka choć sama tak nie potrafię.Zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńLala boska :)) sliczna :)) a do samochodu to chyba teraz nie wsiade hahah.....przerazilam sie :) Pozdrawiam .Ala
OdpowiedzUsuńNo ładnie :) Niezły zamęt zrobiłam tym swoim postem wybuchowym!
Usuńlaleczka wygląda ślicznie:))) i ta sukienusia! i jakie zgrabne nóżki:)))
OdpowiedzUsuńŚwietna... Wiesz, co w niej lubię najbardziej... Że jest TWOJA...
OdpowiedzUsuńNo to jest cos niebywałego, uwielbiam jak ludzie robią coś SWOJEGO, prawdziwego, cudownego... Ach zakochałam się ;))))))))
Bardzo sympatyczna lala :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam lalki :)
Co za optymistyczna rodzinka:)) to juz moze lepiej ten balon..chociaz nie,tam tez ogien..niezla matrona,lubie takie:)
OdpowiedzUsuńLala przeurocza i w moich ulubionych zieleniach.
OdpowiedzUsuńPrzytulnie tutaj, zagoszczę na dłużej :)
Jaka piękna ta lalka! I to w stylu Twoich rysunków! Jestem zauroczona! <3
OdpowiedzUsuńSUPER! uwielbiam takie lalki :)!!!
OdpowiedzUsuń