Udało się! :)
Oto Laura. Dała się w końcu namówić na pozowanie ze słoniem. Nawet nie musiałam dawać jej za to ciastka.
Laura czasem bywa grzeczna. Uwielbia biegać po łąkach i polach obrośniętych zbożem, gonić bażanty, jeść i chodzić do dziadzia na kawę.
Laura ma starszego psiego brata Ferdka.
Ferdek jest małym, czarnym pieskiem na chudych łapkach. Potrafi robić salta w powietrzu i kłaść się na plecach na zawołanie. Ferdek, który jest kundelkiem, nauczył Laurę - psa myśliwskiego, gonienia za bażantami, zającami i sarnami.
Bez obaw, żadnej zwierzyny nie upolowali i raczej nie upolują. To psy wyłącznie gończe :)
Miało być zdjęcie słonia, a oczywiście Laura jest na pierwszym planie. Nic nowego.
Zabieram się za szycie. Kończę trzecią lalkę!
jezu! Jaki cudowny pies! Wcześniej patrzyłam na królika, ale teraz...:)
OdpowiedzUsuń:D To jest właśnie cała Laura! Ma strasznie dużo osobistego, wrodzonego wdzięku ;)
OdpowiedzUsuńno cóż...rzeczywiście Laura mnie zaczarowała, bo królik okazał się słoniem hehehe;) Na usprawiedliwienie mam coś lepszego: mąż nie rozróżnia imion Karolina i Agnieszka. Dla Niego to jedno i to samo! Ale Ty nie masz tak na imię?!:)
OdpowiedzUsuńHahaha :D To bardzo podobne imiona, więc nic dziwnego :)
OdpowiedzUsuńNic się nie martw o słonia. One tak już mają, że czasem zmieniają się w króliki :)
bosssska jest Laura - ach to powłóczyste spojrzenie!
OdpowiedzUsuńi jeszcze chciałam dodać, że uwielbiam Cię czytać
pozdrawiam :)
Jajuśku, jakaż piękniucha Laurowa.
OdpowiedzUsuńI słowa, słowa, ech, uwielbiam.